Zawieszenie funkcjonowania przedszkoli, szkół i niektórych placówek oświatowych nastąpiło na podstawie Rozporządzenia MEN, wydanego zgodnie ze zmienionymi przepisami Prawa oświatowego. Ustawa z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach (…) znowelizowała m.in. Prawo oświatowe, dodając nowe przepisy art. 30b i 30c, upoważniające MEN do wydania odpowiednich rozporządzeń, także co do zawieszenia funkcjonowania jednostek oświatowych. Analogiczne rozwiązanie przyjęto w zakresie szkolnictwa wyższego, zmieniając ustawę i udzielając upoważnienia ministrowi do wydania takich samych rozporządzeń. Jednak specustawa nie odnosi się w żadnym przepisie do działalności żłobkowej, podlegającej na mocy ustawy z 2011 r. o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3, kompetencjom Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Prześledziłem zatem, na jakich podstawach dokonano zawieszenia działalności, czyli de facto czasowego zamknięcia żłobków w Polsce. Otóż na mocy art. 11 ust. 1, 2 i 7 specustawy o COVID-19, wojewoda (przykładowo mazowiecki) polecił wójtom, burmistrzom oraz prezydentom miast zawieszenie do 25 marca br. działalności klubów dziecięcych i żłobków.
Przede wszystkim, wskazane w zarządzeniu wojewody art. 11 ust. 2 i 7 nie mają tu zastosowania, pierwszy dotyczy wydawania poleceń przez Prezesa Rady Ministrów, w dodatku w drodze decyzji administracyjnej, zaś ust. 7 stanowi tylko o sposobie przekazania takich pokleceń.
Analogiczne polecenia, oparte na art. 11 ust. 1 specustawy, wydane zostały przez pozostałych wojewodów.
I znowu, uprawnienie wojewody do wydawania poleceń, na podstawie art. 11 ust. 1, może dotyczyć organów samorządu terytorialnego. Jednak polecenie o takiej treści, jak nakazanie zawieszenia działalności żłobków, musi już w dalszym jego wykonaniu przez adresata (wójta) mieć podstawę prawną. Jako podstawę, zarządzenie wojewody wymienia art. 54 ust. 1 ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3.
Jest to jednak podstawa błędna. Treść tego przepisu stanowi jedynie, że wymienione organy samorządu sprawują nadzór nad żłobkiem, klubem dziecięcym oraz dziennym opiekunem w zakresie warunków i jakości świadczonej opieki.
Wójtowie mają kompetencje jedynie wobec żłobków publicznych, prowadzonych przez swoje samorządy, ponieważ są to jednostki należące do gmin. Organ gminy wykonuje wobec tego w istocie uprawnienia właścicielskie. Jednak wójt czy burmistrz nie mają podstawy prawnej do nakazania zamknięcia żłobka niepublicznego, prowadzonego przez osobę fizyczna lub prawną. Nadzór wspomniany w art. 54 ust. 1, sprawowany jest w zupełnie innym wymiarze i polega na całkowicie innych kompetencjach, szczegółowo opisanych w tej ustawie. Ustawa natomiast nie zawiera żadnych przepisów uprawniających i upoważniających wójta czy burmistrza do zawieszenia działalności żłobka.
Wobec tego, dalsze polecenia czy decyzje, wydane przez wójta czy burmistrza dotyczące zawieszenia działalności żłobków, skierowane do podmiotów je prowadzących, nie znajdują żadnego oparcia w obowiązujących przepisach, szczególnie w ustawie o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3.
Co więcej, także inne wydane w związku z epidemią COVID-19 przepisy ustawy oraz rozporządzeń, nawet tych wprowadzających stan epidemii, nie odnoszą się w żadnych punktach do zamykana żłobków.
Jak jest wobec tego konkluzja? Niestety, biorąc pod uwagę obowiązujące przepisy, mogą uznać, że zamknięcie czy też zawieszenie działalności żłobków nie znajduje oparcia w obowiązujących przepisach prawa. Innymi słowy, zawieszenie tej działalności odbywa się bez podstawy prawnej.
Jakie mogą być tego konsekwencje? Przede wszystkim, należy usunąć stan niezgodności z prawem, poprzez odpowiednie działania legislacyjne. Jednak w okresie od zawieszenia, czyli od zwykle 12 marca, do ewentualnego wydania prawidłowych przepisów, zawieszenie działalności należy uznać za mocno dyskusyjne, a może nawet bezprawne. Konsekwencją tego mogą być chociażby roszczenia zarówno właścicieli zamkniętych placówek, jak i rodziców, którzy zostali pozbawienie możliwości opieki nad dziećmi.
Słuszne skądinąd decyzje o zamknięciu tych placówek, wykonane zostały pośpiesznie, bez należytego przygotowania prawnego, co niestety uwidacznia się także w innych sytuacjach tej epidemii.
Robert Kamionowski