Dla właścicieli niepublicznych i publicznych szkół i przedszkoli problem, czy uzyskają dotacje za okres zawieszenia działalności ich placówek, jest fundamentalny.
Tak naprawdę, taki problem w rzeczywistości nie istnieje, może być co najwyżej jedynie teoretyczny. Oczywiście, dotacje są należne i powinny być wypłacone w pełnej wysokości, wynikającej z przepisów, na każdego ucznia danej placówki. Art. 34 ufzo stanowi bowiem wyraźnie, że dotacje są przekazywane na każdego ucznia. Ważne zatem jest posiadanie przymiotu „ucznia” w danym miesiącu. Problemu, kto jest uczniem w szkole realizującej obowiązek szkolny lub obowiązek nauki, nie ma wcale. Określa to po prostu księga uczniów i regulacje administracyjne dotyczące rejestracji uczniów realizujących obowiązek. Natomiast w przypadku przedszkoli już dawno utrwaliła się interpretacja i orzecznictwo, że czasowe nieobecności, np. z powodu choroby, wakacji czy wyjazdu, nie pozbawiają dziecka przymiotu bycia uczniem, o ile nie nastąpiło rozwiązanie umowy lub trwałe zaprzestanie korzystania z usług tego przedszkola. Wobec tego jakakolwiek przemijająca nieobecność, a tym bardziej spowodowana zarządzeniem władz, nie może pozbawić przedszkola prawa do dotacji za cały miesiąc i na wszystkie dzieci, jakie w tym miesiącu są uczniami przedszkola. Bez względu na to, ile miałaby trwać przerwa w zajęciach. Bo przecież należy też pamiętać, że przedszkole i szkoła ponoszą w tym czasie właściwie wszystkie koszty swojego funkcjonowania: wynajmu, wynagrodzeń, ogrzewania itd.
Jednak rzeczywistym i realnym problemem może być sprawa dotacji dla szkół, które nie realizują obowiązku nauki, czyli szkół dla dorosłych, w których obowiązuje wymóg uczestnictwa w co najmniej 50% obowiązkowych zajęć edukacyjnych w danym miesiącu. Podchodząc do tego w racjonalny, ale zgodny z przepisem sposób można i należy uznać, że odwołanie zajęć w danych tygodniach powoduje, że o tyle samo zmniejsza się liczba tych obowiązkowych zajęć. Czyli np. z dwóch zjazdów dwudniowych w miesiącu pozostaje jeden, wobec czego wymóg 50% należy odnosić do tego zmniejszonego wymiaru godzin. Niektóre szkoły chcą stosować zdalne nauczanie i logowanie jako potwierdzenie obecności, ale należy pamiętać, że ustawa nakazuje dokumentowanie obecności wyłącznie papierowymi listami z własnoręcznymi, czytelnymi podpisami słuchaczy. Gdyby natomiast w jakimś miesiącu nie mogły się w ogóle odbyć żadne zajęcia, należy moim zdaniem potraktować taką sytuację analogicznie do okresu wakacji, czyli z uwzględnieniem obecności w ostatnim miesiącu. Jest to jednak w istocie sprawa nieuregulowana w ustawie, która nie przewidziała takich nadzwyczajnych sytuacji.
Robert Kamionowski
Mam pytanie,że skoro gminy przekazują dotacje na przedszkola publiczne na wychowanie przedszkolne to jak wygląda kwestia rozliczania między gminami za dzieci uczęszczające do przedszkoli w innej gminie jak ich miejsce zamieszkania. Czy notę obciążeniową wystawić można za cały miesiąc marzec czy tylko za faktyczne dni obecności dzieci w przedszkolu czyli do dnia zawieszenia zajęć i co z notą obciążeniową za miesiąc kwiecień w którym to zajęcia w przedszkolach publicznych są nadal zawieszone.