Powakacyjna rzeczywistość Covidowa to powrót do zdalnego nauczania, już nie tylko w starszych klasach, ale od poniedziałku także w klasach I – III. Zdalne ma być przedłużona na razie do 29 listopada. Ale niemal pewne jest dalsze wydłużanie, wątpliwe, czy uczniowie wrócą do szkół przed Bożym Narodzeniem.
Jaką mamy sytuację prawną z dotacjami w nauczaniu zdalnym?
Co do przedszkoli i szkół dla dzieci i młodzieży, czasowe ograniczenie funkcjonowania nie zmienia zasad ich dotowania, czyli dotacja jest należna na każdego ucznia, takiego, który spełnia wymogi do uznania go za ucznia, czyli jest zapisany, wpisany w szkole do księgi uczniów, ma zawartą i trwającą umowę (nie jest ona w formie pisemnej obowiązkowa), czy został przyjęty na podstawie zgłoszenia itp.
Natomiast znaczące niedogodności występują w dotowaniu szkół dla dorosłych w których nie jest realizowany obowiązek szkolny i obowiązek nauki.
Zgodnie z rozporządzeniem MEN (jeszcze…) z 12 sierpnia 2020 (Dz.U. poz. 1394), zmieniającym rozporządzenie w sprawie szczególnych rozwiązań w okresie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, dla tych szkół wprowadzono następujące zasady obliczania frekwencji, zmieniając § 10 rozporządzenia poprzez dodanie nowych przepisów:
- W przypadku ograniczenia funkcjonowania szkoły dotowanej na podstawie art. 26 ust. 2 i art. 41 ust. 2 ustawy z dnia 27 października 2017 r. o finansowaniu zadań oświatowych, warunek, o którym mowa w art. 26 ust. 2 i art. 41 ust. 2 tej ustawy dotyczący uczestnictwa ucznia w co najmniej 50% obowiązkowych zajęć edukacyjnych, z których uczeń nie został zwolniony na podstawie przepisów wydanych na podstawie art. 44zb ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty, ustala się w danym miesiącu w odniesieniu do okresu, w którym danego ucznia nie obejmowało ograniczenie funkcjonowania szkoły.
- Okres, o który mowa w ust. 9, nie może być krótszy niż 40% czasu przeznaczonego na obowiązkowe zajęcia edukacyjne, o których mowa w ust. 9.
- Jeżeli okres, w którym danego ucznia nie obejmuje ograniczenie funkcjonowania szkoły, w danym miesiącu jest krótszy niż 40%, to uznaje się, że uczeń spełnił w tym miesiącu warunek, o którym mowa w ust. 9, jeżeli spełnił go w odniesieniu do ostatniego miesiąca, w którym ustalano spełnienie tego warunku na podstawie art. 26 ust. 2 i art. 41 ust. 2 ustawy z dnia 27 października 2017 r. o finansowaniu zadań oświatowych lub ust. 9 i 10.
- Jeżeli okres, w którym danego ucznia nie obejmuje ograniczenie funkcjonowania szkoły, we wrześniu 2020 r. albo we wrześniu i w październiku 2020 r. jest krótszy niż 40%, a uczeń rozpoczął naukę na pierwszym semestrze roku szkolnego 2020/2021 w szkole, o której mowa w ust. 9, to uznaje się, że warunek uczestnictwa ucznia w obowiązkowych zajęciach edukacyjnych, o którym mowa w art. 26 ust. 2 oraz art. 41 ust. 2 ustawy z dnia 27 października 2017 r. o finansowaniu zadań oświatowych, został spełniony.
Jak to przełożyć na praktykę.
Zajęcia w szkołach zostały zawieszone od 16 października. Frekwencja za październik dla dotacji wypłacanej w listopadzie będzie liczona, jeśli dany słuchacz w październiku uczestniczył w 50% zajęć (przeprowadzonych), ale pod warunkiem, że w szkole ten okres zajęć do zawieszenia wynosił co najmniej 40% czasu przeznaczonego na obowiązkowe zajęcia edukacyjne. W przypadku dwóch zjazdów w tym miesiącu, być może czas ogólny zajęć do zawieszenia wynosił ok. 50%, więc ponad 40%. Wtedy „miesiącem referencyjnym” będzie październik, a jeśli czas był krótszy niż 40%, to odniesieniem jest wrzesień.
Jednak dla słuchacza, który w październiku nie pojawił się na pierwszym zjeździe, czyli nie uzyskał frekwencji w październiku co najmniej 50% w zajęciach przeprowadzonych, jest problem, bo w drugim zjeździe nie ma już szansy uczestniczyć. Zostaje wobec tego z frekwencją 0% za październik. Wydaje się, że minister – celowo lub przez przeoczenie – pozostawił szkoły i tych uczniów bez dotacji na dany miesiąc.
Ale jak będzie w listopadzie, skoro na razie zawieszenie trwa do co najmniej końca listopada? Wg powyższego, za listopad nadal należałoby wypłacać dotacje wg frekwencji październikowej, gdy w październiku okres zajęć do zawieszenia wynosił co najmniej 40% czasu zajęć. Ale znowu, skoro ten uczeń nie ‘”wyrobił” frekwencji za październik, to także nie mógłby dostać dotacji za listopad. To już jest jawne naruszenia zasad dostępu do nauczania, ale podobnie wyglądało to przed wakacjami, gdy zgodnie z rozporządzeniem takim „miesiącem referencyjnym” na cały czas zamknięcia szkół był luty.
Wobec tego chyba grozi tym szkołom powtórka z rozrywki…
Jest też dobry przepis, ustęp 12, który daje nowoprzyjętym słuchaczom na I semestr, którzy nie uczestniczyli w zajęciach we wrześniu i październiku, prawo do pełnej dotacji. Ale dotyczy to takich, którzy zostali przyjęcie w październiku i to raczej w drugiej połowie, tak, że czas ich obowiązkowych zajęć był krótszy, niż 40%. Najlepiej, gdy zostali przyjęci w momencie zawieszenia pracy szkół.